Oponki z serem
Każdy ma jakiś swój ulubiony przepis na oponki z serem. Ja też często robiłam według różnych przepisów, ale moi testerzy (dzieciaki) stwierdzili że te są najsmaczniejsze. A że mam dużo osób do podzielenia robiłam dwie porcje, a jak wróciłam z pracy talerze były już puste.
Może moje oponki nie maja idealnie gładkie jak to bywa na różnych zdjęciach w czasopismach, ale zrobiłam to celowo. Dałam całe duże opakowanie śmietany. Ciasto dzięki temu było delikatne, nawet bym powiedziała nieco rzadkie i przywierało do stolnicy. Dzięki temu oponki były delikatniejsze po upieczeniu (pulchniejsze), jak zagnieciemy na twardo, po upieczeniu skórka będzie gładsza, ale oponki będą twardsze.
Moi domownicy lubią z cukrem pudrem, ale wtedy jest cukier po całym domu nakruszony. Jest i na to sposób, jeszcze ciepłe oponki posypać cukrem pudrem, cukier obklei i się nie sypie. Ale za to nie wygląda na zdjęciu tak ślicznie.
Składniki:
250g sera białego
250g mąki
1 cukier wanilinowy / lub cukier waniliowy domowej robotyhttps://elawkuchni.pl/waniliacukier-waniliowy/
1 łyżka octu
1 łyżeczka sody oczyszczonej
100 ml kwaśnej śmietany
cukier puder do posypania
Olej do smażenia minimum 1 litr ale to zależy w jakim garnku smażycie, ważne aby oponki po wrzuceniu do garnka nie dotykały dna.
Wykonanie:
Mąkę usypać w kopczyk na stolnicy, następnie zrobić wgłębienie dodać śmietany, sera, sody, octu i cukru i wszystko razem zagnieść. Jeżeli mamy ser z grudkami, przekręcić przez maszynkę lub zgnieść prze praskę do ziemniaków.
Zagniecione ciasto rozwałkować na grubość ok 5 milimetrów. Wykrawać krążki duża szklanką a w środku zrobić mniejszy kieliszkiem. Moi testerzy lubią te małe krążki najbardziej dlatego robię ich więcej, tam gdzie nie można już na rozwałkowanym cieście wyciąć dużego krążka robię kilka mniej, aby ciasta więcej nie zagniatać. Przy wałkowaniu podsypujemy mąka aby się nie przyklejało ciasto, ale nie za dużo bo będzie nam się pienił bardzo tłuszcz.
Rozgrzewamy tłuszcz w szerokim garnku, aby sprawdzić wrzucamy kawałek ciasta i jak zaraz wypłynie na powierzchnie to tłuszcz jest już nagrzany.
Po wyciągnięciu z tłuszczu dajemy na ręcznik papierowy aby ociekł tłuszcz.
Na koniec posypujemy cukrem pudrem.
Ja posypałam jeszcze ciepłe oponki i cukier się rozpuścił i go nie widać, a jak posypiemy ostudzone to będą ślicznie wyglądały.
uwielbiam takie oponki
najlepsze 🙂
najlepsze 🙂
bardzo lubię oponki 🙂
za dzieciaka je kochałam! Chociaż najlepsze są w dniu zrobienia, mojej mamy trwadniały na drugi dzień 🙁
Mniam!