Przepis na ciasto znalazłam w tym tygodniu w gazecie, i stwierdziłam że muszę upiec takie ciasto. W pierwszy dzień kupiłam jabłka, ale zanim zabrałam się za ciasto jabłek już nie było. Po dokupieniu jabłek piekłam następnego dnia. W dniu pieczenia ciasto było po drugim podpieczeniu, trochę jak by spieczone, ale do wieczora zmiękło od jabłek i było naprawdę pyszne.
Składniki na ciasto( 12-15 porcji):
4 żółtka
10 dag miękkiego masła lub margaryny
1 szklanka cukru
2 szklanki mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 szklanka gęstej śmietany 18 procentowej
Nadzienie:
1,5 kg kwaskowatych jabłek
1 galaretka cytrynowa
2 łyżki cukru
½ łyżeczki cynamonu
Wykonanie:
Mąkę przesiać wymieszać z proszkiem do pieczenia. Do miski włożyć miękkie masło lub margarynę i wsypać cukier. Utrzeć mikserem na puszystą masę. Nie przerywając miksowania, dodawaj stopniowo suche składniki na przemian ze śmietaną, wciąż ucierając ciasto mikserem. Prostokątną blachę wyłożyć papierem do pieczenia i wylej ciasto. Piec ok 45 minut w 180 stopni. Ciasto wystudzić i przekroić na dwa blaty.
Obrane i pozbawione gniazd nasiennych jabłka pokroić w niezbyt dużą kostkę. Dusić na małym ogniu, od czasu do czasu mieszając aż zaczną się rozpadać. Zdjąć z ognia, dodać galaretkę w proszku, cukier i cynamon, wymieszać. Gdy masa jabłkowa przestygnie, wylać na pierwszy blat i przykryć drugim blatem. Ciasto z powrotem włożyć do piekarnika na około 15 minut.
kocham ciasta z jabłkami! 🙂 mmmm 🙂
dobre to musiało być!
Bardzo dobre:)
Mmm, wygląda apetycznie 🙂
Ja właśnie szukam ciekawych sposoób na jabłka, któymi zostałam obdarowana 🙂
Lubię takie przepisy, proste, a zarazem smaczne…do kawki jak znalazł 🙂
U mnie też jabłka na szarlotkę zniknęły w tajemniczych okolicznościach 😀
U mnie każdy jabłecznik mile widziany, szarlotkożercy byliby bardzo zadwoleni 🙂